( Oczami Alex )
- Już jutro gwiazdka! -krzyknęłam od razu gdy się obudziłam. Spojrzałam na zegarek jest 8:47. Wow szybko się obudziłam jak na mnie, Rose pewnie jeszcze śpi. Zwlekłam się z łóżka, już chciałam pójść w stronę korytarza kiedy nagle się potknęłam. Runęłam z głośnym hukiem na podłogę.
- Kurwa madź!- przeklęłam po cichu i się podniosłam. W pidżamie poszłam do sypialni Rose. Nacisnęłam na klamkę i ujrzałam śpiącą przyjaciółkę. Odchrząknęłam i zaczęłam.
- WSTAWAJ CIOTO JUTRO GWIAZDKA!!!- zaczęłam drzeć się na Rose.
- Ja pierdole! Brałaś coś ! Ogarnij się !- krzyknęła do mnie rozespana, a ja wskoczyłam na jej łóżko i zaczęłam po nim skakać. Potem jeszcze ściągnęłam z niej całą kołdrę.
- Boże dziecko, na pewno coś brałaś - wymamrotała Rose po czym się podniosła. Udałam szatański śmiech i wybiegłam z pokoju, mknąć ku kuchni. Wyciągnęłam toster i zabrałam się za robienie tostów. Wzięłam szynkę, ser, i pomidora. Po chwili tosty były już gotowe.
- Śniadanie!- krzyknęłam, a po chwili weszła Rose. Ubrana i umalowana. Dzisiaj o dziwo pomalowała usta na mocny odcień czerwonego.
- WoW szybka jesteś- powiedziałam ze zdziwieniem gdy ujżałam całokształt Rose.
- Ma się jakiś talent- odpowiedziała szeroko się uśmiechając.
- Ej idziemy dzisiaj kupić jeszcze gitarę Niallowi nie?- spytałam.
- Tak, bo wiesz ja dosyć często zaglądam do takiego jednego muzycznego bo ostatnio gitara zaczęła mi się często rozstrajać więc zamówiłam nową- powiedziała po czym dodała- no i zadzwonili że już jest do odebrania więc pojedziemy ją odebrać, no i przy okazji wybierzemy jakąś chłopakowi.
- Spoko duży ten muzyczny?
- No całkiem całkiem z tamtąt mam wszystkie plakaty na mojej ścianie- pochwaliła się Rose a ja przypomniałam sobie jak wygląda jedna ze ścian przyjaciółki. Dopiłam kawę, ubrałam się i po jakiejś godzinie byłyśmy już na mieście. Rose prowadziła. Szłyśmy ciemną kamienicą dobre 15 minut, aż zobaczyłam ogromny napis "Rock not die".
- O to tu- oznajmiła Rose.
- WoW robi wrażenie.- powiedziałam przyglądając się neonowemu szyldowi.
- Dziwi mnie, że jeszcze tu nie byłaś- odparła Rose i weszła do sklepu. Ja za nią. Podeszłyśmy do lady, a Rose przywitała się z facetem z mnóstwem tatuaży i rudą brodą sięgającą jabłka Adama.
- Hey Rou- powiedział facet ukazując zęby.
- Cześć Jack - powiedziała przyjaciółka szeroko się uśmiechając. Po czym przytuliła się z facetem.
- Widzę że przyprowadziłaś koleżankę?- odpowiedział Jack patrząc na mnie.
- Tak to moja najlepsza przyjaciółka Alex, z którą mieszkam- poznała mnie Rou.
- Witam- dziarsko odparłam. I podałam rękę mężczyźnie.
- Ja przyszłam po gitarę, którą zamówiłam jakieś dwa tygodnie temu i powinna już być.- po krótkiej chwili powiedziała Rose. Jack przytaknął i poszedł na zaplecze.
- I jak Ci się podoba?- zadała pytanie.
- Fajnie tu, no i co najlepsze jest mnóstwo gitar.- odpowiedziałam i spojrzałam na robiącą wrażenie ścianę z mnóstwem różno kolorowych instrumentów- a skąd znasz tego faceta?
- To przyjaciel mojej rodziny, no i to on od 6 roku życia uczył mnie grać na gitarze.- powiedziała po czym podeszła do jednej z gitar.- ta wygląda fajnie.
- No całkiem, całkiem- odparłam podchodząc bliżej. Przyszedł Jack z niebieską gitarą elektryczną.
- O mój boże kest zajebista!- Rose zrobiła wielkie oczy i od razu wzięła gitarę na ręce tak jak by to był noworodek; delikatnie i ostrożnie.
- Zagraj coś - za proponowałam, a Jack podał Rose kostkę i podłączył gitarę do wzmacniacza. Rose po chwili zaczęła robić solówkę i wymiatać na gitarze. Potem chwilkę się jeszcze popisywała i zakończyła występ.
- Grasz coraz lepiej, tylko pamiętaj palce staraj przesuwać się płynniej i musisz poćwiczyć chwyt "B". - podzielił się uwagą a Rose tylko przytaknęła.
- Dobra Jack ja i Alex przyszłyśmy tu jeszcze po gitarę dla kolegi- powiedziała - ma być to gitara klasyczna no i najlepiej, aby struny były żyłkowe. Jack pokazał nam kilka gitar w tym jedną bardzo ładnie wyglądającą. To właśnie na podstawie wyglądu wybrałyśmy tą gitarę.
- Okey to chyba już wszystko mamy nie?- spytałam kiedy Rose odeszła od lady i pożegnała się z Jack'iem .
- Myślę, że tak, ja dla ciebie prezent mam tak więc jeśli chodzi o mnie to ja mam w pełni załatwione.- pochwaliła się.
- Ja też mam dla ciebie prezent, no to mamy już z głowy!- powiedziałam i przybiłyśmy sobie tzw. " żółwika". Zrobiło się już późno, nie wiedziałam, że można wysiedzieć cały dzień w muzycznym. Tak więc w pełni zadowolone udałyśmy się do naszego domu. Przyszłyśmy a ja poszłam zapakować prezent dla Rose. Nie da się ukryć byłam trochę śpiąca, w końcu wstałam o 8! Rose kupiłam wersję delux biografii guns n roses. Poszłam się jeszcze wykompać i udałam się na spoczynek. Słychać było jeszcze że Rose krząta się po domu, pewnie chciała zapakować prezent dla Nialla. Jutro wigilię u chłopaków zaczynamy o 14:00 i siedzimy u nich dwa dni.
- Muszę się jeszcze rano spakować- pomyślałam sobie i zamknęłam zaspane powieki.
Nazajutrz:
Obudziła mnie Rose która wpakowała mi się do sypialni ze wzmacniaczem i swoją nową gitarą, po czym na cały regulator zaczęła grać.
- Rose co ty robisz!- krzyknęłam próbując prze krzyczeć wzmacniacz.
- No jak to co?! Budzę cię dzisiaj wigilia!- powiedziała i przestała grać. Wyniosła się z pokoju, a ja zwlekłam się z łóżka.
- To wariat, ale i tak ją kocham- szepnęłam sama do siebie i udałam się w kierunku szafy.
- Hmmm co by tu ubrać... ubiorę moją katanę- pomyślałam. Wzięłam rzeczy z szafy i poszłam do swojej własnej łazienki. Nałożyłam lekki make up i się ubrałam. Zeszłam na dół i jakoś wzięło mnie na zrobienie sałatki owocowej. Pokroiłam wszystkie owoce jakie znalazłam w kuchni i zalałam ulubionym jogurtem (z kiełkami) Rose. Po chwili usłyszałam głośny krzyk przyjaciółki. Wystraszona pobiegłam do jej sypialni a ta siedziała na łóżku przed szafą z dłoniami przy twarzy.
- Jezus Maria Rose co się stało?!- powiedziałam i usiadłam obok przyjaciółki.
- Stało się coś strasznego, co nigdy mi się nie zdażyło- powiedziała i popatrzyła na mnie z miną jak by się miała zaraz rozpłakać- NIE WIEM W CO SIĘ UBRAĆ!- z głośnym krzykiem oznajmiła po czym mocno mnie przytuliła- proszę cię wybierz mi coś - cicho szepnęła, a ja zaczęłam się śmiać.
- Ja pierdole, ale z ciebie debil - powiedziałam i zabrałam się za przeszukiwanie jej szafy.
- Idź na dół zrobiłam sałatkę owocową z twoim ulubionym jogurtem- wymamrotałam, a Rose pobiegła do kuchni krzycząc " MAM ZAJEBISTĄ PRZYJACIÓŁKĘ" ! Chwilę poszperałam w szafie i wyciągnęłam jej ciuchy, w które miała się przebrać. Zeszłam do niej a Rose już jadła. Dołączyłam do niej.
- I co znalazłaś coś?- spytała bacznie mnie obserwując.
- Tak nie wiem o co Ci chodzi masz mnóstwo ciuchów- oznajmiłam.
- Jak przyjdziemy od chłopaków koniecznie trzeba iść na zakupy, za 2 dni mam dostać wypłatę za ostatnią sesję więc będziemy mogły poszaleć.
- Spoko, ciuchy leżą na twoim łóżku- powiedziałam, a Rose wstawiła naczynia do zmywarki i poszła do siebie. Weszłam na swój telefon i zobaczyłam że dostałam sms. Był od Zayna mówił że chce, abyśmy potwierdziły czy, aby na pewno przychodzimy. Odesłałam mu odpowiedź, że na pewno i poszłam do Rose. Nacisnęłam na klamkę i ujrzałam malującą się Rose całkowicie ubraną.
- WoW widzisz wyglądasz zajebiście!- pochwaliłam ją.
- No w sumie ty to masz talent- powiedziała po czym mnie przytuliła. Dochodziła godzina 14 więc musiałyśmy się już zbierać. Wzięłyśmy wszystkie prezenty które dostałyśmy od rodziny i te które kupiłyśmy same, gdyż z chłopakami umówiliśmy się, że wszystko odpakujemy razem. A było tego sporo. Obładowane jakoś dotarłyśmy do domku obok. Zanim jeszcze zdążyłam zapukać drzwi otworzył mi Louis i wziął nasze prezenty.
- WoW - powiedział na wstępie, a my się tylko przywitałyśmy. Olśniło nas. Cały dom był ustrojony tak świątecznie. Wszędzie było mnóstwo dekoracji; łańcuchów, skarpet, lampek i wiele innych. Całe 1D siedziało na białej kanapie przed kominkiem.
- Hey wszystkim - powiedziałyśmy jednocześnie. A potem wszyscy nam odpowiedzieli. W tle leciała jakaś muzyka i było strasznie nastojowo. Usiadłysmy na fotelach stojących na przeciwko kanapy i gadaliśmy tak, aż przyszedł czas na rozpakowywanie prezentów.
- No to co wręczamy sobie prezenty nie? Kto pierwszy?- spytał podekscytowanym głosem.
- To może my zaczniemy- za proponowała Rose. A ja przytaknęłam.
- Tak więc zaczniemy od Nialla- powiedziałam, a Rose podała mu ogromną paczkę.
- Jej co to jest? Jakie to wielkie!- powiedział, a oczy mu się zaświeciły.
- Spodoba Ci się, na pewno- powiedziała Rose szeroko się uśmiechając. Chłopak rozpakował prezent i ujżał niebieską gitarę.
- Nie wierzę! To jest gitara! Jezus maria kocham was!- powiedział po czym zaczął ją nastrajać. Zaczęłyśmy się śmiać.
- To może teraz Liam?- zadała pytanie Rose.
- Okey - odpowiedzałam i podałam paczkę Liamwi. Ciekawiło mnie jak zareaguje na prezent.
- Hmmm- zamyślił się i rozerwał opakowanie.
- Ojej to koc z Toy-Story! ale zajebisty- powiedział i mocno nas przytulił. Ciągnęłam dalej.
- To może teraz Zayn?- popatrzyłam na Rose. Wstała i podała mu niespodziankę. Rozpakował i zobaczył ogromne lustro z ramką z naszymi zdjęciami.
- Ojej, ale fajne zdjęcia- spoglądał na ramkę.
- Podoba Ci się- spytałam robiąc podejżaną minę.
- No pewnie dzięki wielki- powiedział,.
- Dobra teraz Lou- powiedziała Rose. Podeszłam do Louis'owi i podałam mu prezent. Chłopak zabrał się za rozpakowywanie i ujrzał sweterek z napisem "I'm the best FUCK the rest!".
-Ahahah co racja to racja.- powiedział i dalej się śmiał zresztą tak jak reszta.
- Przyszła kolej na naszego kochanego Harrego!- okrzyknęłam, Harry się szeroko uśmiechnął. Rose wstała i podała mu prezent. Odpakował i zobaczył ogromny plakat ze zdjęciami moimi i Rose, a także jego i chłopaków.
- O kurczę jest zajebiste!- powiedział i mierzył wzrokiem po kolei każde zdjęcie. Po czym wstałam i głośno odchrząknęłam.
- No a teraz prezent dla naszej kochanej, nie dobrej Rose.- oznajmiłam i podałam prezent przyjaciółce. Rose zajęła się rozpakowywaniem. Z różowego pudełka wyciągnęła książkę Guns n roses.
- Ojej to ta najnowsza książka ! OOO miałam sobie zamiar ją kupić! Dziękuję Ci jesteś kochana- podziękowała i dodała- no ale ja też mam dla ciebie prezent!
- Co to może być- powiedziałam, uśmiechając się. Rose podała mi paczkę. Rozpakowałam i ujrzałam świetną czarną kurtkę skórzaną. Na szwach miała ćwieki.
- O boże Rose jest niesamowita- zachwycona podziękowałam jej. Chłopcy nam się przyglądali.
- Ale to nie wszystko mam dla ciebie jeszcze prezent extra tylko musisz go założyć nie patrząc na niego i pokarzesz nam się w nim- powiedziała, a ja ze strachem w oczach się na nią popatrzyłam- to bluzka- dodała uspakajając mnie. Weszłyśmy do łazienki i kazała mi włożyć bluzkę nawet na nią nie patrząc. Po tem wyszłam z łazienki mając zasłonięte oczy rękoma Rose z ową bluzką i nową kurtką. Stanęłam na środku, a wszyscy wzbili we mnie wzrok.
- Dobra rozepnij kurtkę- powiedziała przejęta Rou. Rozpięłam bluzkę i wszyscy zaczęli się śmiać. Popatrzyłam na nią i ujrzałam napis " Marry me Malik". Zaczęłam się śmiać i popatrzyłam na Zayna.
- Jeszcze się zastanowię- odpowiedział śmiejąc się.
- Ale obiecujesz? -zażartowałam i zaczęłam się znowu śmiać. Przyszedł czas na chłopców. W sumie dostałam Ciepły sweterek z napisem " I love 1D" ( tak jak Rose), szalik i jeszcze inne prezenty.
- Jeszcze zostały nam prezenty od rodziny- dodała Rose i wzięła paczki dla siebie. Już chciałam podejść po swoje kiedy nagle Rose zaczęła drzeć się na cały regulator.
- JAAAAAAPIERNICZĘ DOSTAŁAM BILETY NA KONCERT METALLICY!- krzyczała, po czym wstała podskakują i nie przestawając się drzeć-mam dwa bilety: jeden dla mnie drugi dla mojego kolegi- dodała kiedy już się trochę ogarnęła.
- Co to za kolega?- spytał zaciekawiony Harry.
- Nie znasz go w sumie to nikt z was go nie zna, to mój dobry przyjaciel, umówiłam się z nim na spacer po sesji zdjęciowej na London Bridge.- dodała, a ja przypomniałam sobie jak to wyszła ze spotkania w Starbucks.
_______________________________________________________________________
Dobra dodałam dzisiaj oczami Alex a następny postaram się dodać oczami Rose. Na dziś to tyle jeśłi chodzi o rozdziały, a może dodam jeszcze parę zdjęć Alex i Rose. Chciała bym też abyście czytając pozostawili po sobie jakiś mały komentarz. Mile widziane będą też jakieś uwagi. Dziękuję.
świetny :D
OdpowiedzUsuńjestem bardzo niecierpliwa więc nie każcie mi czekać :P-LuLu
<<<<<<33333333333333333333333 świetne!!!!!!!piękne,pragne kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńTakie komentarze na prawde duzo dla mnie znacza
OdpowiedzUsuń