Rozdział 20 (oczami Alex)
- Alex wstawaj !-Rou wpadła do mojej sypialni. Myślała, że śpię. Ja natomiast siedziałam na łóżku ubrana. Rysowałam sobie i nie zwracałam uwagi na moją przyjaciółkę.- coś jest nie tak.
Przyjaciółka zaczęła mi się przyglądać. Kiedy popatrzyła na rysunek.
- Haa...wiedziałam ! Zakochałaś się !-powiedziała i zaczęła to powtarzać.
- W cale nie !-wstałam i wyszłam.
- Jak chcesz-Rou po chwili do mnie dołączyła. Usiadłyśmy przed telewizorem.- wiesz, że dzisiaj idziemy do nich. Robią imprezę.
- Coooooo!-wydarłam się-zapomniałam ! Kurwa !
- Czemu ty zawsze jak przeklinasz to tylko po Polsku ?
- Nie wiem tak z przyzwyczajenia-wytłumaczyłam przyjaciółce.-a o której idziemy ?
- Za 6 godzin. Czyli o 19.-oznajmiła po czym dodała-ale powiedziałam, że im pomożemy więc za 2 godziny mamy u nich być.
- To ja pójdę na chwilę do siebie. Ok ?
Szybko pobiegłam na górę. Zamknęłam drzwi do pokoju i zalogowałam się na tt. Weszłam na profil Malika i przeczytałam kilka wpisów. Kiedy go widzę mam nogi jak z waty.
- Alex ! zbieraj się powoli !
- Ok, ok-powiedziałam i zeszłam na dół. Wyszłyśmy i zamknęłyśmy dom. Przeszłyśmy kawałeczek i zadzwoniłyśmy do drzwi. Nie musiałyśmy długo czekać.
- O hej -otworzył nam Louis.
- Hej przyszłyśmy pomóc.-uśmiechnęłam się szeroko.
- To świetnie-weszłyśmy i wszyscy stanęliśmy w kółku.
- Ok, to teraz przydzielamy zadania-zaczął Liam.-Rou ty i Harry rozwieszacie dekoracje
- Tak jest !-powiedzieli chórem i się zaśmiali .
- No dobra Louis i Niall organizujecie muzykę-oni przytaknęli, a po chwili zniknęli.-Dan przyjdzie za 10 minut. Wy !-pokazała na mnie i Zayn'a.
- My ?-chórem odparliśmy.
- Tak, wy jedziecie do sklepu.
- Ok-powiedział Zayn' i wziął kluczyki od auta. Modliłam się żeby na zostać sam na sam z Malikiem. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy. Tak nastała nie zręczna cisza.
- Ładna dzisiaj pogoda prawda ?-chłopak przerwał ciszę a ja się zaśmiałam.
- Łoo...ta cisza na prawdę była nie zręczna skoro pytasz mnie o pogodę- on także się zaśmiał.
- Tak-uśmiechnęłam się. Całą drogę na sklepu śmialiśmy się. W końcu przyszedł czas na wysiadanie. Weszliśmy do sklepu. Wzięliśmy wózek i ruszyliśmy. Na sam początek poszliśmy na dział ze słodyczami. Wzięliśmy 20 paczek żelków dla Niall'a. Później poszliśmy po chipsy. Na sam koniec poszliśmy po alkohol. W sklepie spędziliśmy chyba z 3 godziny. Może wydaje się, że to tak szybko kupić kilka rzeczy, ale to nie prawda. Poszliśmy już do kasy.
- Proszę pokazać dowód-kasjerka spojrzała na nas. Oboje go pokazaliśmy. Zapakowaliśmy zakupy do wózka i popchnęliśmy go w stronę auta. Przepakowaliśmy produkty i wsiedliśmy do samochodu.
- Wiesz bo nie mogę zapomnieć o tym jak Cię pocałowałem-zaczął a ja poczułam się skrępowana.-przepraszam cię za to.
- Nie masz za co przepraszać-uśmiechnęłam się.
- Bo wiesz podobasz mi się i nie...nie chcę zepsuć naszej przyjaźni.- czułam zakłopotanie w jego głosie.
- A więc podobam ci się-zaśmiałam się. Na samym początku myślałam, że żartuje. Kiedy spojrzałam w jego czekoladowe oczy jak staliśmy na światłach widziałam w nich powagę. Mówił prawdę.
- Tak, podobasz mi się.
- Ty mi też-uśmiechnęłam się-ale nikomu nie mów.
- Ty też-uśmiechnął się.- myślisz, że mielibyśmy szansę no wiesz...być razem ?
- Kto wie, możemy spróbować.- wyszliśmy z pojazdu. Zaczęliśmy rozpakowywać zakupy. Odwróciłam się za mną stał Malik. Pocałowałam go w policzek. On się uśmiechną.
- Podoba mi się to -zacieszał mordę.
- Powiadasz ?-podeszłam i zawiesiłam ręce na jego szyi. Pocałował mnie. Nie zauważyliśmy, że wszyscy stoją i nas obserwują. Szybko się odsunęliśmy i jak gdyby nigdy nic dokończyliśmy rozpakowywanie.
- To wy jesteście razem ?-zaczął Lou.
- No chyba tak-powiedział Zayn spoglądając na mnie.
- Tak jesteśmy razem.-potwierdziłam. Weszliśmy do domu z siatkami. Oni chyba byli w szoku bo ciągle stali w progu drzwi.- wchodzicie ?
W końcu weszli.
* 3 godziny później*
Pierwsi goście już przyszli. Zaczęło robić się tłoczno. Nagle ktoś złapał mnie w talii. Obróciłam się. To był Zayn. Położył głowę na moim ramieniu.
- Tak, czy coś się stało ?-zapytałam.
- Nie -uśmiechnął się.
- To dobrze-odwzajemniłam uśmiech.
- Jestem zazdrosna !-nagle Rose podeszła do nas. Ja wymsknęłam się Malikowi i przytuliłam do przyjaciółki. To, że on ze mną chodzi nie znaczy, że wszystko mu wolno. Ja tu ustalam zasady.
- No dobra leć do niego bo jeszcze się zazdrosny zrobi-przyjaciółka odeszła w stronę Harry'ego.
___________________________________________________
Ach ta moja powalona wyobraźnia :P
Komentujcie proszę :D
Zajebiste! Powaliłaś mnie tym rozdziałem. Ale zobaczysz Rose będzie zazdrosna! :D Ulubiony rozdział!
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba ale mogłabyś czasem odebrać telefon ode mnie !
Usuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!dziękuje dziękuje dziękuje,że zayn i alex chodzą ze sobą! <3 . <3 mam nadzieje,że niebawem nadejdzie 21 rozdziałek :D
OdpowiedzUsuń