Powered By Blogger

środa, 20 lutego 2013

Rozdział 46 cz.2

Wiem, że to Lux, ale to mój blog, więc wolno mi robić co chcę XP (chodzi o obrazek).
_______________________________________________________________________________
(oczami Zayn'a)

       Alex zasłabła. Nic jej nie jest, ale nie wiadomo kiedy się obudzi. bardzo się o nią martwię. Już od prawie roku śpi. Lekarze powiedzieli, że to śpiączka. Ja wolę to nazywać odpoczynkiem. Jeśli chodzi o Lunę to opiekuję się nią ja, ale chłopcy i mama mi pomagają. Mam nadzieję, że Alex już nie długo się obudzi, bo nie wytrzymam bez niej. Już nie wytrzymuję bez jej dotyku, uśmiechu, poczucia humoru i całej reszty. Bardzo ją kocham i nie chcę aby była chora, cierpiała, a na pewno nie przeze mnie. 
Czasami Luna przypomina mi Alex. To niewinne spojrzenie, dobre i czyste serce. Kocham ją ponad życie. 
             
Luna znowu płacze. Pobiegłem szybko do jej sypialni. Zapaliłem światło i podniosłem małą. 
- Wszystko będzie dobrze.-kołysałem maleństwo. W końcu zasnęła. Usiadłem na kanapie w pokoiku małej (kliknij oba). Trzymałem ją na rękach i delikatnie kołysałem. Spała, ale bardzo nie spokojnie. Wiedziałem, że zaraz się obudzi, więc całą noc siedziałem tak z nią na rękach. Od kilku dni nie spałem, ale nawet bym nie mógł. Wydaje mi się, że moje małe szczęście czuje się bezpieczne, ale wyczuwało coś niepokojącego, a mianowicie bak mamy. Codziennie ją odwiedzaliśmy. Wszystko wydaje mi się inne odkąd Alex "śpi". 
Nagle mój telefon zadzwonił, ale na szczęście Luna się nie zbudziła. Odłożyłem ją do łóżeczka i pobiegłem odebrać.
- Halo.-odebrałem.
- Pan Malik ?-mężczyzna zaczął.-pana żona się wybudziła.
- Na prawdę ?-prawie krzyknąłem ze szczęścia.- to wspaniale !
- Jutro już może jechać do domu.-odparł troszkę rozbawiony moim zachowaniem.
- Oczywiście. Dziękuję do jutra.-rozłączyłem się i pobiegłem do małej. Słodko spała, a ja na reszcie mogłem się położyć. 

Właśnie jadę do Alex. Razem z Luną. Już się nie mogę doczekać kiedy ją zobaczę. jestem taki podekscytowany, że mam ochotę skakać. W czasie kiedy moja ukochana spała nauczyłem Lunę chodzić. Jest bardzo mądra i potrafi powiedzieć mama, tata, Niall, Louis, Liam i Harry. Jestem z niej bardzo dumny. 
Wysiadłem w raz z córeczką z auta (wiem powtarza się z). Wziąłem ją na ręce i pospiesznym krokiem podążyłem do sali w której leżała miłość mojego żyć, która wydała na świat piękną córeczkę (ale on mądry co ? XD). Alex właśnie się podnosiła.
- Alex !-krzyknąłem i podbiegłem do niej. 

(oczami Alex)

Nareszcie zobaczyłam Zayn'a i Lunę. Bardzo wyrosła.
- Zayn !-przytulił mnie i dał mi małą. Ucałowałam ją w czoło i uśmiechnęłam się.
- Mama !-dziewczynka się zaśmiała. Łzy szczęścia poleciały mi po policzkach. Zayn się nachylił aby coś mi powiedzieć, ale ja wpiłam się w jego usta bez ostrzeżenia. Całowałam go zachłannie, tak jakby nie miało być jutra. 
- Kocham cię.-chłopak otarł mi łzy z twarzy swoimi delikatnymi rękami. 
- Ja ciebie też.-puściłam mu oczko. Zaśmiał się i pokręcił głową. 
Cały czas rozmawiałam z Luną, Lux Malik-jeju jak to ślicznie brzmi-mówiłam do niej i wypytywałam. Mała jeszcze nie mówiła dość dobrze, właściwie to potrafiła kilka wyrazów. Cieszyłam się, że nareszcie mogę jej dotknąć i posłuchać jej głosiku. Byłam podekscytowana. Cały czas wypytywałam Malika co się działo jak mnie "nie było". Opowiadał wszystko z najdrobniejszymi szczegółami.
___________________________________________________________________________________
Takie krótkie dokończenie.

3 komentarze:

  1. podkręcasz akcję :) super :)pisz dalej SIOSTRZYCZKO ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do dzisiaj myślałam, że jestem jedynaczką XD

      Usuń
    2. no widzisz twoja zagubiona siostra się znalazła ;)

      Usuń